MARIA MAGDALENA I JA / MARY MAGDALEN AND I / MARIA MAGDALENA SI EU

POSTED IN classic poetry July 6, 2022

MARIA MAGDALENA I JA / MARY MAGDALEN AND I / MARIA MAGDALENA SI EU


Siedem duchów nieczystych Marii Magdaleny
Wygnanych z niej modlitwą przez Nauczyciela
Unosi się w powietrzu lotem nietoperzy,
Podczas gdy ona, z jedną nogą podwiniętą,
Drugą zgiętą w kolanie, siedzi zapatrzona
W wielki palec jej stopy i rzemień sandału
Jak gdyby po raz pierwszy dziw taki widziała.
Jej włos kasztanowaty zwija się w pierścienie
I okrywa jej plecy, silne, prawie męskie,
Kładąc się na ramieniu w ciemno-modrej sukni,
Pod którą nagość jej fosforyzuje.
Twarz jest cięŜkawa, szyja głos matowy,
Niski, jakby ochrypły, przygotowująca.
Ale nie powie nic. Na zawsze pomiędzy
śywiołem cielesności i drugim Ŝywiołem,
Nadzieją, tak zostanie, a w kącie obrazu
Inicjały malarza, który jej poŜądał.

Berkeley, 1985


……………….

MARY MAGDALEN AND I


The seven unclean spirits of Mary Magdalen
Chased from her by the Teacher with his prayer
Hover in the air in a bat-like flight,
While she, with one leg folded in,
Another bent at the knee, sits staring hard
At her toe and the thong of her sandal
As if she had just noticed such an odd thing.
Her chestnut-brown hair curls in rings
And covers her back, strong, almost virile,
Resting on her shoulder, on a dark-blue dress
Under which her nakedness phosphoresces.
The face is heavyish, the neck harboring
A voice that is low, husky, as if hoarse.
But she will say nothing. Forever between
The element of flesh and the element
Of hope, she stays still. At the canvas’s corner
The name of a painter who desired her.


Czesław Miłosz

……………….

MARIA MAGDALENA SI EU

Cele sapte duhuri ale Mariei Magdalena
Alungate din ea de-Invatator pring ruga
Plutesc prin aer ca-ntr-un zbor de lilieci in fuga,
În timp ce ea, c-un picior indoit,
Celălalt, ingenuncheat, stă privind
Degetul de la picior, al sandalei șnur
De parcă tocmai ar fi observat o minune-mprejur.
Părul ei castaniu in inele se-onduleaza
Pe spatele puternic, aproape barbatesc,
Odihnindu-se pe umar, pe-o rochie albastra,
Sub care goliciunea-i e fosforescenta.
Fața-i este grava, gatul adapostind
O voce atat de joasa-ncat pare răgușita.
Dar ea nimic nu spune. Pe veci ea va ramane
Intre doua-elemente, dorinta si speranta,
Neclintita. Si in colțul panzei
Numele unui pictor care a dorit-o.


trad. M. M. Biela

You must be login to post a comment. Click to login.

Loading